Sankt Petersburg to nie tylko Białe Noce. Zwiedzanie z bezpłatną wizą

5 Komentarze |

Sankt Petersburg jest jednym z najpiękniejszych miast Europy. Na tle innych metropolii Starego Kontynentu wydaje się bardzo młody (ma zaledwie 300 lat), ale ma niezwykle burzliwą historią i ilość atrakcji, która spokojnie zapełni co najmniej 4 pełne dni pobytu. UWAGA! Od października 2019 r. do Sankt Petersburg wjedziemy na podstawie bezpłatnej wizy.

Zbudowane na podmokłym terenie z inicjatywy cara Piotra I w ciągu kilkunastu lat rozkwitło tak szybko, że stało się siedzibą władców wielkiego imperium Rosji. Z każdym dziesięcioleciem piękniało dzięki pałacom, nowym ulicom oraz mostom i kładkom łączącym rzeki i rzeczki przyjmując nieformalny tytuł Wenecji Północy. Petersburg nie był jednak wzorowany na włoskim mieście, ale północnoeuropejskim Amsterdamie, gdyż car był zafascynowany holenderską aglomeracją (choć nie było wtedy jeszcze słynnych coffeeshopów sprzedających marihuanę) i pragnął nad Bałtykiem wybudować jego kopię. Tymczasem Petersburg jest niezwykle oryginalny: któż nie słyszał o jego słynnym Pałacu Zimowym będącym siedzibą Ermitażu – jedynego w swoim rodzaju muzeum, białych nocach, których latem chcą doświadczyć wszyscy kochający niekończące się dni, zwodzonych mostach i bogato dekorowanych stacjach metra? To tutaj powstawały jaja Faberge – jedne z najwspanialszych dzieł sztuki, których sporą kolekcję można zobaczyć w nowym Muzeum Faberge. W końcu Petersburg to piękne parki, sobory oraz podmiejskie posiadłości w jego okolicach, w szczególności Peterhof z tańczącymi fontannami i Carskie Sioło słynące z Bursztynowej Komnaty.

Spacerując Newskim Prospektem trudno uwierzyć, że barokowe i klasycystyczne zabudowania tylko w XX w. były świadkami trzech rewolucji , z których najlepiej znana jest oczywiście rewolucja październikowa 1917 roku . Wybuchła ona kilka miesięcy po abdykacja Mikołaja II, ostatniego cara z dynastii z Romanowów i dała zielone światło do przejęcia władzy przez komunistów, co zmieniło losy całej Europy. Gdy w 1941 r . Niemcy wypowiedziały wojnę Rosji o ówczesnym Leningradzie znowu zrobiło się głośno. W ciągu kilkunastu tygodni został  on odcięty od reszty kraju na prawie trzy lata. W tym czasie zmarło z głodu 670 tys. osób, a w czasie ewakuacja kolejne  360 tys. Dzisiaj pamiątka z tamtego okresu jest napis, który zobaczymy na jednym z domów przy Newskim Prospekcie informujący o niebezpieczeństwie niemieckiego ostrzału.

Swoją przygodę z Petersburgiem najlepiej zacząć od spaceru po Placu Pałacowym z Kolumną Aleksandrowską będący oknem na Ermitaż.

Petersburg – pogoda. Kiedy jechać?

Sezon turystyczny w Petersburgu jest krótki: zaczyna się w maju i kończy w sierpniu, jednak większość osób chce doświadczyć białych nocy w czerwcu. Miasto zapełnia się turystami, a więc może być trudniej ze znalezieniem zakwaterowania. We wrześniu zaczyna padać, jednak wtedy jest mnie turystów i główne atrakcje nie są tak zatłoczone. Alternatywnie, można tu wybrać się zimą – pałace i sobory nabiorą zupełnie odmiennego wygląda, choć trzeba się szykować na śnieg i niskie temperatury.

Sankt Petersburg Fontanka

Moja podróż

Podróż do Petersburga nie mogła zacząć się lepiej – tuż przed odlotem obsługa informuje o overbookingu. LOT sprzedał za dużo miejsc i szukał chętnego na zmianę rezerwacji. Zgłosiłem się na ochotnika: z nowym biletem i tysiącem złotych w kieszeni („odszkodowanie” za zmianę lotu) ruszyłem do Petersburga z kilkugodzinną przesiadką w Mińsku. Na miejscu dobra passa trwała do końca: w autobusie z lotniska nie mieli wydać z banknotu 5-tysięcznego, więc machnęli ręką i przejechałem do miasta za darmo.

Ermitaż – najwspanialsze muzeum Europy?

Ermitaż to jedna z największych i najcenniejszych galerii sztuki na świecie. Jednak nie tylko eksponaty są tutaj warte obejrzenia, ale także pałacowe wnętrza. Mieści się ono w kompleksie budynków położonych nad brzegiem rzeki Newa. Najważniejszym z nich to Pałac Zimowy, oficjalna rezydencja dawnych władców Rosji. Jednak wszystkie budowle carskie połączone są ze sobą przejściami i tworzą zielonkawy olśniewający ciąg wzdłuż brzegu rzeki. Nazwa muzeum wywodzi się od francuskiego słowo „ermitage” oznaczającego  samotnię.

Muzeum jest wyjątkowo oblegane w godzinach przedpołudniowych oraz w okresie letnim. W poniedziałki oraz święta (tj. 1 stycznia i 9 maja) jest nieczynne, a w środę i piątek ma wydłużone godziny zwiedzania (do 21:00). Wejście do muzeum jest bezpłatne w pierwszy czwartek każdego miesiąca i 7 grudnia, ale w tym czasie Ermitaż będzie prawie na pewno wyjątkowo zatłoczony.

TIP! Większość zwiedzających przychodzi do muzeum rano, a od godz. 16 ich liczba znacznie spada. Jeśli więc interesuje nas zobaczenie najsłynniejszych dzieł Ermitażu, to dobrym czasem na zwiedzanie będzie środa lub piątek popołudniu. Na zwiedzanie będziemy mieć 5-6 godzin (więcej i tak nie jest się w stanie wytrzymać jednorazowo). Ja osobiście zwiedziłem Ermitaż w ten sposób i czas spędzony w muzeum wydał mi się optymalny. 

Co zobaczyć w Ermitażu?  Kolekcja muzeum opiera się na prywatnych zbiorach, które carowie zakupili na przestrzeni kilku wieków. W 1764 roku niemiecki kupiec przekazał Rosji swoją kolekcję liczącą ponad dwie setki obrazów jako spłatę długu. Od tamtej chwili caryca Katarzyna II wydała polecenie skupować wszystkie cenne dzieła sztuki, które były wystawiane na aukcjach za granicą. Obecnie w muzeum znajduje się ich ponad 3 miliony – to głównie obrazy, rzeźby, książki i eksponaty archeologiczne. Ciężko się łudzić, że w czasie jednej wizyty zobaczy się wszystkie zgromadzone tu skarby. Na szczęście, jeśli ktoś chciałby zobaczyć tylko najważniejsze wystawiane tu obiekty, może udać się na zwiedzanie specjalnie opracowaną przez muzeum trasą (przy wejściu otrzymujemy odpowiednią mapkę). Jednak nawet i na to potrzebnych jest kilka godzin. Jeżeli oglądać by każdy eksponat przez minimum minutę, na zobaczenie całego zbioru trzeba by było przeznaczyć 8 lat i przejść ponad 20 kilometrów.

Wśród najsłynniejszych eksponatów w Sali Pawilonowej na pierwszym piętrze zobaczymy złoty Zegar Pawia, a w Sali Rycerskiej zbroje z różnych okresów historii. Znajdziemy tu także obrazy Leonarda Da Vinci, rzeźbę Michała Anioła „Pochylony chłopiec” oraz prace Rafaela, Caravaggio i Canaletta. W muzeum znajduje się także kolekcja sztuki hiszpańskiej z obrazami El Greca, Velázqueza i Goyi, zbiór sztuki flamandzkiej i holenderskiej z dziełami Van Dycka, Rubensa i Rembrandta.

Oprócz Kompleksu Głównego, muzeum ma również inne budynki wystawowe, ale ich zwiedzanie lepiej zostawić sobie na inny dzień.

Ile to kosztuje? 

  • Bilety do Kompleksu Głównego Muzeum i reszty budynków (Budynek Sztabu Generalnego, Pałac Mieńszikowa i Muzeum Porcelany): 700 rubli w sezonie letnim i 600 rubli w sezonie zimowym. Bilet jest ważny 1 dzień.
  • Bilety na zwiedzanie tylko jednego z budynków Ermitażu (Pałacu Mieńszikowa lub Muzeum Porcelany) kosztuje 300 rubli.
  • Możesz także zwiedzić Galerię Skarbów (w tym Złoty Salon i Diamentową Komnatę), ale wyłącznie w ramach wycieczki z przewodnikiem.

Najbliższa stacja metra to Admiraltejskaja.

Metro: podziemna galeria z rozmachem. A przy okazji praktyczny środek komunikacyjny

Otwarte w 1955 roku metro w Sankt Petersburgu to 12. najbardziej ruchliwy system pociągów podziemnych na świecie. Ma 5 linii, 67 stacji i ponad 2,5 miliona pasażerów dziennie. Dla porównania: Moskwa ma 12 linii, 200 stacji i ponad 7 mln pasażerów dziennie, a Warszawa w 2019 r. będzie mieć 2 linie, 34 stacje, a przy tym prawie 700 tys. pasażerów dziennie.

Pod względem wyglądu stacji i głębokości na jakiej jeżdżą pociągi przebija je jedynie kolejka w Moskwie, szczególnie pod względem przepychu w wystroju. Niemniej jednak prawie każda stacja metra w Petersburgu jest oddzielną galerią sztuki zaprojektowaną przez najlepszych architektów socjalistycznej Rosji. Są tu majestatyczne posągi, mozaiki i malowidła poświęcone rewolucji i erze sowieckiej oraz bohaterom II wojny światowej, ale też słynnym rosyjskim pisarzom, takim jak Puszkin i Dostojewski.

Poszczególne stacje metra są od siebie niekomfortowo oddalone, więc nie wszędzie dojedzie się korzystając wyłącznie z podziemnej kolejki (w Petersburgu są jeszcze autobusy, marszrutki i tramwaje). Ponadto, wejście i wyjście ze stacji, ze względu na ich położenie ponad 100 metrów pod ziemią, zajmuje nieco czasu, o czym warto pamiętać, jeśli jest się gdzieś umówionym na konkretną godzinę.

Wejście do metra: 45 rubli (umożliwia nieograniczoną liczbę przejazdów, w tym zmianę linii, pod warunkiem, że nie wychodzimy na powierzchnię ziemi i mijamy bramki).

Mosty zwodzone w Sankt Petersburgu

„Podniesione” mosty w Sankt Petersburgu to jeden z najbardziej charakterystycznych widoków kojarzących się z miastem i białymi nocami. W mieście jest 12 zwodzonych mostów. Dziewięć z nich jest podnoszonych regularnie, a trzy pozostałe są podnoszone tylko na specjalne okazje. Mosty w Sankt Petersburgu są podnoszone, aby umożliwić nocne rejsy statków towarowych płynących wzdłuż rzeki Newy do Zatoki Fińskiej (i z powrotem).  Sezon żeglugi rzecznej w Rosji trwa od kwietnia do listopada. Od maja do końca października mosty są zazwyczaj podnoszone codziennie, jednak najlepiej harmonogram ponoszenie mostów najlepiej sprawdzić na stronie internetowej.

 

Twierdza Pietropawłowska na Wyspie Zajęczej

Petersburg leży w północno-zachodniej części Federacji Rosyjskiej nad Morzem Batyckim, w miejscu, gdzie Newa uchodzi do Zatoki Fińskiej. Miasto rozciąga się na Nizinie Nadnewskiej oraz wyspach w delcie rzeki. Założycielem Petersburga był car Piotr I Wielki, który – dzięki wygranej z wojnie ze Szwedami – mógł zapewnić krajowi nieograniczony dostęp do Bałtyku. Na miejsce położenie kamienia węglowego padła Wyspa Zajęcza. Pierwszą budowlą tam był drewniany sobór, od którego patronów, czyli Piotra i Pawła,  całą osadę nazwano Pietropawłowsk.

Twierdzę zaczęto budować w 1703 r. Choć miało ona mieć charakter obronna, znana była głownie jako areszt, w którym przetrzymywano więźniów politycznych, w tym słynnego pisarza Fiodora Dostojewskiego oraz Polaków: Tadeusza Kościuszkę, Jana Kilińskiego i Juliana Ursyna Niemcewicz. Dawne cele otwarte dla zwiedzających można zobaczyć w Bastionie Trubeckiego. Do twierdzy prowadzi reprezentacyjna Brama Piotrowska, którą zdobi dwugłowy orzeł Romanowów. Idąc dalej na zachód, miniemy po lewej stronie pomnik Piotra I  oraz dawny Dom Komendanta, w którym aktualnie mieści się Muzeum Historii Petersburga. Naprzeciwko niego wznosi się sobór świętych Piotra i Pawla ze strzelistą pozłacaną iglicą zwieńczoną ponad trzymetrową rzeźbą anioła. Od śmierci Piotra I sobór był miejscem wiecznego spoczynku władców Rosji.

Na Nabrzeżu Pietrogradzkim stoi słynny Krążownik Aurora, który w nocy z 24 na 25 października 1917 r. dał sygnał do rozpoczęcia rewolucji październikowej. Tuż obok rozpościera się niewielka plaża, która latem pełna jest wczasowiczów.

Sobory i meczety

Tym czym dla Wenecji jest bazylika św. Marka, tym dla Petersburga Sobór św. Izaaka. Całe swoje życie na jego zaprojektowanie poświęcił francuski architekt Auguste de Monferrand, który w czasie budowy zatrudniał prawie pół miliona budowlańców. Najbardziej charakterystycznym elementem soboru jest jego złocona kopuła przypominająca kałamarz, czyli naczynie na pióra i atrament (któż jeszcze pamięta o takim wynalazku?). Choć można zwiedzić wnętrza kościoła, to właśnie wspinaczka na taras widokowy znajdujący się na szczycie kopuły jest najciekawszy ze wszystkich atrakcji. Po pokonaniu ponad 200 stopni, oczom zwiedzającym jawi się wspaniała panorama nadbałtyckiej metropolii.

Na bazylice św. Piotra w Watykanie wzorował się architekt kościoła, obok którego nie można przejść obojętnie przechadzając się Newskim Prospektem. To Sobór Kazański z charakterystyczną defiladą kolumn. Dlaczego to jedna z najważniejszych świątyń Petersburga? Dlatego, że modlił się tutaj przed sprowadzoną z Konstantynopola ikoną Matki Boskiej Kazańskiej Michaił Kutuzow, dowódca armii przeciwko Napoleonowi. Po zwycięstwie przechowywano tu symboliczne klucze z wielu miast i fortec Europy.

Po drugiej stronie głównej alei Petersburga, przy kanale Gibojedowa świeci się w oddali strojnie przyozdobiona Cerkiew Zbawiciela na Krwi. To jedna z tych budowli, która – głównie dzięki cebulkowatym kopułom –  jednoznacznie kojarzy się z dawnym Leningradem (choć patrząc na zdjęcia można ją pomylić z bardzo podobnym soborem Wasyla Błogosławionego na Placu Czerwonym w Moskwie). Świątynia stanęła w miejscu, gdzie miał miejsce zamach na cara Aleksandra I, a krew w nazwie jest nawiązaniem do tych wydarzeń.  Jej budowę ukończono w 1907 roku dopiero za panowania wnuka zamordowanego, ostatniego cara Rosji – Mikołaja II. Nie tylko z zewnątrz cerkiew wygląda tak „bajkowo” – w jej wnętrzu znajdują się niewiarygodna liczba ikon wykonanych techniką mozaikową.

Zupełnie jakby oderwany od reszty Petersburga wydaje się tutejszy niebieski meczet – to jeden z największych tego typu obiektów w całej Europie. Zwiedzając położoną w pobliżu stacji metra Gorkowskaja stuletnią świątynię należy pamiętać o odpowiednim stroju – już za samo chodzenie w krótkich spodenkach po terenie wokół budowli grożono mi palcem!

Muzeum Fabergé

Czym są carskie jaja FabergéTo wytwór geniuszu i talentu arcyzdolnego złotnika – Petera Fabergé. Wykonywano je ze złota, zdobiono szlachetnymi kamieniami i wykańczano masą perłową. Stworzyła je pracownia Fabergé – firma  jubilerską założoną w 1842 roku w Rosji. Te najpiękniejsze pisanki, jakie kiedykolwiek widział świat, zostały wykonane na zamówienie carów Aleksandra III i Mikołaja II jako prezenty wielkanocne dla cesarzowej Marii Fiodorownej oraz cesarzowej Aleksandry Fiodorownej. Pierwsze jajko Fabergé powstało w 1885 roku – było to „jajko z kurką”, czyli tzw. Kuroczka.

Do wybuchu rewolucji październikowej w 1917 roku powstały prawdopodobnie pięćdziesiąt dwa jaja Fabergé, przy czym dwa ostatnie nie zostały dostarczone carowi ani w pełni ukończone i trzynaście jaj wykonanych dla bogatych arystokratów. Pięć jaj zostało zniszczonych, a siedem uważa się za zaginione. Obecnie ceny oryginalnych jaj Fabergé wahają się od kilku do kilkunastu milionów dolarów, jednak rzadko trafiają do sprzedaży. Część oryginalnych pisanek została wywieziona przez uciekających z Rosji Romanowów. Czternaście drogocennych przedmiotów sprzedał osobiście Józef Stalin – większość nabyli amerykański biznesmen Armand Hammer oraz brytyjski jubiler Emanuel Snowman.

Sporo jaj wróciło do Rosji: w 2004 roku Wiktor Wekselberg, potentat naftowo-gazowy, wyłożył 100 milionów dolarów za dziewięć jaj. Odkupił je od spadkobierców amerykańskiego magnata prasowego Malcolma Forbesa. Dziś można je oglądać w Muzeum Fabergé w Petersburgu. Oko zwiedzających cieszy m.in. Kuroczka i „jajko renesansowe”. Jeszcze więcej, bo dziesięć jaj, można zobaczyć w zbrojowni kremlowskiej w Moskwie. Tam znajdziemy złote jajko w kształcie zegara udekorowane bukietem białych lilii z onyksu, czy zielone jajo z miniaturą Pałacu Aleksandrowskiego wykonane ze złota, rubinów, diamentów i nefrytu.

Wstęp: 450 rubli

Petersburg Muzeum Faberge
Petersburg Muzeum Faberge

Carskie Sioło: czyli, gdzie się podziały moje bursztyny

Błękitny Pałac w Carskim Siole słynie przede wszystkim z Bursztynowej Komnaty, która została wykonana na zamówienie króla pruskiego Fryderyka I u gdańskich bursztyniarzy na początku XVIII wieku. Wkrótce trafiła ona do Petersburga, a następnie z inicjatywy carycy Elżbiety do barokowego pałacu Katarzyny Wielkiej. W 1941 roku, zbliżający się do Petersburga hitlerowcy zajęli znajdujące się 25 km od dawnej rosyjskiej stolicy Carskie Sioło. Zabudowania pałacowe zdewastowali, a samą Bursztynową Komnatę wywieźli do Królewca (obecnego Kaliningradu), gdzie była ona wystawiana na tamtejszym zamku do 1944 roku. Wraz z natarciem Armii Czerwonej urywają się wszelkie wiadomości o Komnacie. Być może spłonęła, zatonęła w wodach Bałtyku, a może została ukryta w podziemnych tunelach? Miejsc wskazywanych jako miejsce ukrycia Bursztynowej Komnaty jest kilkaset, w tym na terenie Polski – kilkadziesiąt. Do dziś odkrycie tajemnicy spędza sen z powiek historykom i poszukiwaczom skarbów.

To, co aktualnie oglądamy w Pałacu w Carskim Siole, to kopia oryginalnej Komnaty. Czy faktycznie jest ona tak zachwycająca, czy może jednak nieco zbyt kiczowata? Nie pozwolę Wam ocenić, gdyż obowiązuje tam zakaz robienia zdjęć. Spektakularnie wygląda jednak sam pałac z zewnątrz, jak i bardzo rozległy park, który rozpościera się wokół niego.

Jak dojechać do Carskiego Sioła?

Ze stacji metra Moskowskaja, spod pomnika Lenina, kursują marszrutki 286, 287, 299 i 342.
Można również dojechać pociągiem podmiejskim z dworca Witebskiego do stacji kolejowej Puszkin (stąd czeka nas jeszcze 30 minut spaceru; pod bramy parkowe z dworca jeżdżą też marszrutki).
Pałac Katarzyny, to obok Ermitażu i Peterhofu, jedna z najbardziej obleganych atrakcji Petersburga. Pałac otwierany jest dla zwiedzających o godz. 12:00 (kolejki do wejścia ustawiają się długo wcześniej), a sam park o godz. 9:00. Ilość biletów sprzedawanych turystom dziennie jest ograniczona.

Bilet wstępu: 1000 rubli.

Peterhof: roztańczone fontanny i złote pośladki

To chyba jedna z najdroższych atrakcji Petersburga i okolic – dlatego zdecydowałem się tylko na zwiedzanie ogrodów. Ale chyba każdy chce zobaczyć rosyjski Wersal, a w szczególności jego „tańczące fontanny” ustawione wzdłuż majestatycznych schodów prowadzących od barokowego Wielkiego Pałacu do dolnego parku. Dzisiaj Peterhof to formalnie część Petersburga, ale dawniej była to nadmorska posiadłość cara Piotra I. Gościł on tu cesarzy europejskich i rodziny królewskie oraz urządzał słynne imprezy kostiumowe i pojedynki na miecze. Wizyta w Peterhofie to doskonała okazja, by przespacerować się po wybrzeżu Zatoki Fińskiej.

Ceny biletów:
Najtańsza opcja: 110 rubli (wejście do ogrodu + wstęp do jednego muzeum). Szczegóły na stronie: https://en.peterhofmuseum.ru.

Jak dotrzeć do Peterhofa samodzielnie?
marszrutką: 300, 424, 424А ze stacji metra Awtowo; marszrutką: 224, 420 ze stacji  metra Leninski prospect lub marszrutką: 343 ze stacji Prospect Weteranów;
podmiejskim pociągiem ze stacji Baltijskij wokzal do stacji Nowyj Peterhof (ze stacji do fontann odjeżdżają autobusy i marszrutki) lub wodolotem  z Pałacowego nabrzeża nad Newą znajdującego się na tyłach Ermitażu (jednak ta opcja jest najbardziej kosztowna; ceny biletów różnią się w zależności od przewoźnika, ale średnio jest to 450 rubli w jedną stronę; czas rejsu: 35 minut).

Wiza do Rosji

Będąc w Petersburgu, odniosłem wrażenie, że odwiedzają je głównie wycieczki zorganizowane i w większości osoby starsze. Dlaczego młodsi turyści nie przyjeżdżają tutaj tak chętnie? Być może chodzi o wizę do Rosji – póki co proces jej pozyskania jest dość skomplikowany, jednak od października 2019 r. będzie można wjechać do miasto na podstawie wcześniejszej bezpłatnej rejestracji. Szczegóły na stronie z artykułem o wizach do Rosji.

Która z opisanych atrakcji wydaje Wam się najciekawsza? A może widzieliście w Petersburgu coś, czego nie uwzględniłem w artykule. Koniecznie dajcie znać w komentarzach! 

5 komentarzy

  1. tbbrodzik@wp.pl

    To co przeczytałam o Sankt Petersburgu, to coś pięknego i zachwycającego.Godne odwiedzenia.Teresa

    Odpowiedz
    • Dawid Mikoś

      Dziękuję za odwiedziny!

      Odpowiedz
  2. Barbara

    Właśnie wróciłam z Petersburga. To naprawdę przepiękne miasto. Mnie udało się obejrzeć dom książki, jeden z najpiękniejszych budynków na Newskim Prospekcie. Zresztą cała ulica Newski Prospekt to zabytek. Most Aniczkowy i pomniki carów (Piotra I i Katarzyny) zasługują również na uwagę. Moim zdaniem warto zobaczyć również Cerkiew na Smolnym. Jest zupełnie inna niż wszystkie pozostałe. Myślę, że 8 dni (na tyle można otrzymać e-wizę) to stanowczo za mało czasu na obejrzenie wszystkiego. Mam nadzieje, że uda mi się tam jeszcze pojechać.

    Odpowiedz
    • Dawid Mikoś

      Dziękuję za uzupełnienie artykułu bardzo przydatnymi informacjami 🙂

      Odpowiedz
  3. Kati

    Jedno z najpiekniejszych miast jakie mialam okazje odwiedzic. Osobiscie uwazam, ze Wenecja wypada dosyc blado i to porownanie ma sie nijak do tego co zastalam na miejsu. Sankt Petesburg to przepych i rozmach w najcudowniejszym wydaniu.Jest to miejsce do ktorego z pewnoscia wroce.

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Masa Perłowa to blog i kanał YouTube o podróżach do miejsc mniej popularnych, ale niezwykle ciekawych

Meksyk atrakcja wakacje