Taszkent w jeden dzień. TOP 10 atrakcji [WIDEO]

2 Komentarze |

Największe miasto Azji Centralnej, hub przesiadkowy i najładniejsza postsowiecka stolica. Taszkent to jedyna uzbecka metropolia, centrum biznesu, tygiel kultur i kalejdoskop azjatyckich twarzy. Nowoczesny i uporządkowany z dwiema liniami metra, gęstą siecią autobusów i nie wiadomo dokąd zmierzających marszrutek. Choć szerokie podporządkowane ruchowi samochodowemu aleje i nowe budynki w centrum sugerują, że to miasto młode, prawda jest taka, że powstało co najmniej kilka tysięcy lat temu jako jedno z centrów handlu na Jedwabnym Szlaku. Jest inne niż reszta Uzbekistanu i choćby z tego powodu warto zatrzymać się tutaj chociaż na jeden dzień. Monstrualny Hotel Uzbekistan, zjawiskowe stacje metra i centrum płowu to tylko kilka z miejsc, które warto tu zobaczyć. Na zwiedzenie tych najważniejszych powinno przeznaczyć się co najmniej jeden pełen dzień. Oto moje TOP10 Taszkentu.

 

SPRAWDŹ OFERTĘ PRZEWODNIKÓW TURYSTYCZNYCH I MAP DOT. UZBEKISTANU >

 

1. Hotel Uzbekistan

Ikona Taszkientu i jego najczęściej fotografowany budynek w mieście. Na dodatek to nie tylko relikt czasów sowieckich, ale wciąż czynny hotel. Idealnie zlokalizowany w samym centrum i przy stacji metra, jest kompasem wyznaczającym kierunki w uzbeckiej stolicy.

2. Plac Niepodległości i pomnik Timura

Skwer Timura i plac Niepodległości znajdujące się tuż przy Hotelu Uzbekistan to dwa najbardziej prestiżowe adresy w Taszkencie. Park łączący miejscówki wypełniony jest zielenią i fontannami. Popołudniami spacerują tu setki ludzi. Góruje nad nimi 7-metrowy brązowy posąg Amira Timura, zwanego również Tamerlanem. To historyczna postać, najważniejszy władca Azji Centralnej i Persji żyjący na przełomie XIV i XV wieku. W Uzbekistanie uznawany jest za ojca-założyciela narodu. Na jego zlecenie powstał jeden z budynków Registanu w Samarkandzie – mieście, które po podbiciu stało się stolicą jego imperium. Wizerunek władcy jest obecny dosłownie wszędzie: pomniki z postacią Timura zastąpiły te z Leninem po upadku Związku Radzieckiego. Jego imię nosi też pobliska nazwa metra. W okolicy znajduje się dużo muzeów oraz główny deptak miasta z restauracjami i sklepami.

W tej okolicy polecam wybrać się na kawę w okolicy, zajrzyjcie na ulicę Istiqbol do Book Cafe lub znajdującej się obok Black Bear Cafe.

 

Gdzie spać w Taszkencie?

Hotele w Taszkencie mają nieco wygórowane ceny względem jakości, która oferują. Wynika to głównie z tego, że jest ich stosunkowo niewiele, jak na tak duże miasto. W związku z tym rezerwować trzeba z wyprzedzeniem. Nie liczcie na żadne last minute!

Proponowane hotele:

Najlepszy hostel:
Topchan Hostel (ocena na Booking.com: 8,7)

Standardowa opcja:
GRAND ART
(ocena na Booking.com: 8,0)

Luksus:
GRAND MIR (ocena na Booking.com: 7,5)

BONUS:
Słynny Hotel Uzbekistan (ocena na Booking.com: 6,6)

Hotele dokonują za nas zameldowania i na koniec pobytu wydają nam potwierdzenie meldunku. Karteczki te będą potrzebne przy wyjeździe z Uzbekistanu, więc lepiej trzymać je przez cały czas w jakimś bezpiecznym miejscu. Wynajmowanie mieszkania airbnb lub nocleg u kogoś wiąże się z potrzebą rejestracji we własnym zakresie – szczegółowo pisałem o tym w artykule z informacjami praktycznymi.

 

3. Środkowoazjatyckie centrum płowu

Płow jest prawdopodobnie najbardziej znanym daniem w Azji Środkowej. Próbowałem go Taszkencie, a wcześniej niż w pakistańkim Peszawarze i restauracji tadżyckiej w Warszawie. Nigdy chyba nie przypadł do gustu moim kubkom smakowym. Przyrządzany jest z ryżu smażonego w tłuszczu jagnięcym z dodatkiem rodzynek, warzyw i różnych rodzajów mięsa. W Taszkencie była to konina. Na talerzu wylądowały jeszcze przepiórcze jajka.
Każde miasto uzbeckie ma swoją własną wariację płowu. Mnie wystarczyła wizyta w Środkowoazjatyckim Centrum Płowu, gdzie ponoć można zjeść jeden z lepszych w regionie. Sam pobyt w tym miejscu może być atrakcją samą w sobie. Wystarczy przyjść około południa, żeby zobaczyć, jak na świeżym powietrzu, kilogramy ryżu gotowane są w masywnych kotłach. Ustawiamy się w kolejkę i zamawiając porcję dobieramy dodatki, przy okazji obserwując, że niektórzy przyjechali tutaj z plastikowymi pomnikami, do których kucharze ładują danie na wynos. Nasz pełny płowu talerz zabieramy do wnętrza budynku, gdzie zasiadamy przy jednym z dziesiątek stolików w sali z wielkimi żyrandolami. Za darmo do obiadu można dobrać sobie imbryk zielonej lub czarnej herbaty. Na zakończenie udajemy się na piętro, skąd można obserwować cały ten spektakl: mieszkańców i turystów oddających się kulinarnemu szaleństwu.

4. Taszkenckie metro

W 1966 roku trzęsienie ziemi zniszczyło znaczną część Taszkientu, zwłaszcza starą jego część. Stolica musiała zostać całkowicie odrestaurowana i w konsekwencji architekci i planiści z całego Związku Radzieckiego przybyli do Taszkientu w celu zbudowania nowego miasta, w tym metra, którego każda ze stacji byłaby równocześnie schronem przeciwatomowym. To do dziś jedyne miasto w Azji Środkowej z system kolejki podziemnej.

Wystrój stacji miał być wzorowany na metrze moskiewskim i petersburskim. Dlatego zobaczymy tutaj ogromne żyrandole, pozłacane świeczniki, socrealistyczne mozaiki i długie ruchome schody, przy której w budce siedzi pilnująca porządku kontrolerka. Niektóre stacje odcinają się nieco od radzieckiej stylistyki dzięki dekoracjom przywołującym klimat Orientu. Moje ulubione stacje to Kosmonavtlar upamiętniające średniowiecznych astronomów i XX-wiecznych kosmonautów  i Alisher Navoi z pięknymi kopułami na poziomie peronów.

Dziś działają trzy linie metra, ale odległości między stacjami są ogromne, więc niestety nie zawsze jest to skuteczny sposób poruszania się po mieście. Jeszcze w 2018 r.  w taszkenckim metrze nie można było robić zdjęć, ani kręcić filmów. Dziś, ku uciesze mieszkańców, każdy turysta robi sobie tutaj zdjęcia.

5. Biały meczet

Niech nikogo nie zwiedzie architektura tego budynku. To nie wielowiekowy zabytek, ale zaledwie kilkuletni meczet. Od innych uzbeckich świątyń wykonach w typowo środkowoazjatyckim stylu, ten wyróżnia budulec z jakiego został wykonany – biały marmur. Najbliższa stacja metra to Bodomzor, wokół której roztacza się “dzielnica rządowa” z siedzibami instytucji państwowych oraz banków i drogimi hotelami. Aby wejść na jej teren, będziemy musieli pokazać paszport.

6. Wieża telewizyjna z tarasem widokowym

Wieża telewizyjna znajduje się 5 minut od wspomnianego wyżej centrum płowu. Taras widokowy znajduje się na 6 piętrze. Widoki nie są może szczególnie powalające, ale to jedno z niewielu miejsc, z których można zobaczyć panoramę Taszkentu. Na 7 piętrze mieści bardzo kiczowata restauracja panoramiczna, która reklamuje się jako najbardziej romantyczne miejsce w mieście. Można wejść i bez problem zrobić zdjęcie bez potrzeby zamawiania czegokolwiek.
W holu wieży można zobaczyć makiety wież telewizyjnych z całego świata wraz z krótkimi opisami: od Kanady po Koreę.

7. Bazar Czorsu

Oto najstarsza część Taszkentu. Pamiętacie czasy, kiedy handlowało się wokół stadionów, na parkingach i wprost z ulicy? Ten dawny klimat przywołuje wizyta na bazarze Czorsu. Główny budynek rozpoznacie po ufundowanej przez Rosjan niebieskiej kopule, ale handel rozciąga się na kilkaset metrów w każdym kierunku do niego. Można tu spróbować i kupić różnych lokalnych produktów: dla mnie najlepsza była lokalna chałwa i suszone owoce, ale najciekawsze wydawało mi się obserwowanie zwyczajów mieszkańców, np. kupowanie gotowanego makaronu na wagę. Uwaga na kieszonkowców!

8. Medresa Kukeldesz

Jeśli Taszkent to pierwszy przystanek Waszej podróży po Uzbekistanie, dwa kolejne obiekty będą skromnym przedsmakiem tego co zobaczycie w głębi kraju.
Pierwszy to XVI-wieczna Medresa Kulkedasz, czyli szkoła koraniczna. Zresztą tę funkcję budynek – po kilku wiekach przerwy – pełni także dziś. Wystarczy przejść się wokół dziedzińca i pozaglądać do małych salek, żeby się o tym przekonać. W swojej historii budynek pełnił też funkcję karawanseraju, czyli domu gościnnego dla karawan, a w czasach sowieckich – o ironio! – muzeum ateizmu.

Lotnisko w Taszkencie

Lotnisko w Taszkencie ma dwa terminale: międzynarodowy i krajowy. Niestety nie ma możliwości bezpośredniego przejścia między nimi, gdyż oddalone są one od siebie o kilka kilometrów.

Aby dotrzeć z lotniska do miasta można skorzystać z usług jednego z setek oficjalnych i nieoficjalnych taksówkarzy lub autobusu. Spod terminalu międzynarodowego odjeżdża kilka linii. Do dworca kolejowego i stacji metra Toshent dojedziemy m.in. #40.
Po wyjściu z terminala krajowego trzeba kierować się w lewo aż do końca parkingu, gdzie znajduje się pętla autobusowa. Można stąd dojechać m.in. do dworca kolejowego albo bazaru Czorsu.
Przejazd to 1200 som. Płaci się u kierowcy przy wysiadaniu lub u sprzedawcy biletów, który sam nas odnajdzie…

 

9. Meczet Hazrat Imam

Oto duchowe centrum Taszkentu i oczywiście jedna z najważniejszych atrakcji turystycznych. Na kompleks składają się meczety z turkusowymi kopułami, madrasy z pięknymi portalami, mauzoleum oraz niewielka biblioteka, w której przechowywany jest jedna z najstarszych ksiąg Koranu na świecie oraz relikwia w postaci… włosa proroka Mahometa. Na rozległym placu, przy którym znajdują się ławki i park, dzieci puszczają latawce i grają w piłkę.

10. Okolice cerkwi Wniebowstąpienia Maryi Panny

Tuż przy ruchliwej ulicy w centrum miasta nie można nie zauważyć pomalowanej na kolor nieba cerkwi Wniebowstąpienia Maryi Panny. Warto obadać jej okolice. Znajduje się tutaj m.in. bazar Mirabadskij Rynok „Gospitalnyj“, a przy ulicy Mirobad ciekawe i tanie restauracje, m.in. „Greekfood“, „Korean Restaurant (Seul Restaurant)“ i “Olive Restaurant”. Jeśli najdzie Was na zwiedzanie, odwiedźcie też taszkiencką synagogę w zakurzonej uliczce Mirobad Pasaż 2.

2 komentarze

  1. Marek Lenart

    Środkowoazjatyckie centrum płowu -gdzie dokładnie jest?

    Odpowiedz
  2. Filmowe Szlaki

    Tak szykując się na wyprawę w tamte strony, jeszcze podczytujemy. I jedna rzecz wpada w oko. Centrum Płowu – chyba obecnie przeszło rebranding i remont. Na zdjęciach wygląda już na bardziej typową obecnie restaurację. Niestety, chcieliśmy się załapać na to co było wcześniej, ale COVID trochę popsuł plany.

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Masa Perłowa to blog i kanał YouTube o podróżach do miejsc mniej popularnych, ale niezwykle ciekawych